Skyrim na silniku Unreal Engine 5? Fanowskie próby i reakcje społeczności

Od momentu premiery w 2011 roku, The Elder Scrolls V: Skyrim zyskało status jednej z najbardziej kultowych gier RPG w historii. Rozbudowany świat Tamriel, niesamowita swoboda rozgrywki i niezliczona ilość modyfikacji (modów) sprawiły, że produkcja Bethesdy nie tylko przetrwała próbę czasu, ale wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Dlatego nie dziwi fakt, że gdy zapowiedziano możliwości nowego silnika Unreal Engine 5, w społeczności fanów Skyrim pojawiły się pomysły, by spróbować przenieść starzejącego się już klasyka na najnowsze rozwiązania technologiczne.

Czym jest Unreal Engine 5?

Unreal Engine 5 (UE5) to najnowsza wersja silnika stworzonego przez Epic Games. Główne zalety UE5 to:

1. Nanite – technologia pozwalająca na wyświetlanie i przetwarzanie gigantycznych ilości detali 3D w czasie rzeczywistym.
2. Lumen – nowy system dynamicznego oświetlenia globalnego, który zapewnia wierniejsze odbicie światła i cieni.
3. Wyższy realizm postaci – dzięki ulepszonym narzędziom do animacji i szczegółowym modelom 3D twórcy mogą osiągnąć poziom fotorealizmu wyższy niż kiedykolwiek.

Wszystko to sprawia, że dema techniczne wykorzystujące UE5 często zapierają dech w piersiach. Nic więc dziwnego, że niektórzy fani uznali: „Skoro już i tak kochamy Skyrim, to czemu nie spróbować stworzyć wersji na nowym silniku?”

Fanowskie projekty przeniesienia Skyrim na Unreal Engine 5

Próby przeniesienia (a w praktyce – odtworzenia) Skyrim na UE5 koncentrują się zazwyczaj na niewielkich wycinkach świata Tamriel. Twórcy często wybierają konkretny fragment mapy – np. Białą Grań (Whiterun) czy Riverwood – i za pomocą nowoczesnych narzędzi starają się odtworzyć lokację w całkowicie nowej oprawie graficznej.

Większość takich projektów powstaje w środowisku modderskim i jest udostępniana w formie krótkich dem, filmów lub zrzutów ekranu. Autorzy zaznaczają, że nie mają na celu stworzenia pełnej gry – raczej eksperymentują z możliwościami silnika i prezentują wizje „co by było, gdyby Skyrim wykorzystał najnowsze rozwiązania graficzne”.

W niektórych przypadkach mamy do czynienia z całkiem zaawansowanymi projektami. Fani bawią się photogrametrią, skanowaniem rzeczywistych tekstur i wdrażaniem nowoczesnych efektów świetlnych. Efekt? Skyrim w UE5 potrafi wyglądać niemal fotorealistycznie, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę takie elementy jak woda w rzekach, odbicia w mokrym bruku czy detale architektury nordyckich zabudowań.

Reakcja społeczności fanów

1. Zachwyt nad możliwościami
Wielu graczy i sympatyków serii The Elder Scrolls reaguje entuzjastycznie na wspomniane projekty. Filmy na YouTube z etykietą „Skyrim w Unreal Engine 5” często zdobywają setki tysięcy wyświetleń. Komentarze pełne są słów zachwytu, porównań do nowszych gier AAA czy nadziei, że pewnego dnia doczekamy się pełnej, nieoficjalnej wersji Skyrim na silniku UE5.

2. Wątpliwości natury prawnej
Część fanów, choć docenia wysiłek twórców, zastanawia się nad kwestiami prawnymi. Bethesda jest znana z dość przychylnego podejścia do modów, ale próby odtwarzania gry w całości na innym silniku mogą budzić wątpliwości związane z prawami autorskimi. Zwykle fanowskie projekty tego typu nie są komercyjne, co w pewnym stopniu chroni twórców, jednak zawsze istnieje ryzyko, że Bethesda – albo właściciele praw do marki – mogą zażądać zaprzestania prac.

3. Rzeczywiste możliwości ukończenia projektu
Wielu doświadczonych modderów zauważa, że przeniesienie całego Skyrim na nowy silnik jest przedsięwzięciem gigantycznym. Gry Bethesdy słyną z ogromu treści, questów i swobody działania. Próby odtworzenia chociażby części tych mechanik w Unreal Engine 5 wymagają lat ciężkiej pracy, doświadczenia w pisaniu skryptów i ogromu zasobów – zarówno ludzkich (zgrany zespół), jak i finansowych. Dlatego najczęściej tego rodzaju projekty kończą się na imponujących, ale jednak limitowanych demach technologicznych.

Czy doczekamy się oficjalnego Skyrim na UE5?

Na chwilę obecną brak jakichkolwiek przesłanek, by Bethesda planowała oficjalnie przenieść Skyrim na Unreal Engine 5. Firma koncentruje się na własnych produkcjach i rozwijaniu autorskiego Creation Engine (to na nim powstało The Elder Scrolls V oraz Fallout 4). Dodatkowo Bethesda zapowiedziała już The Elder Scrolls VI, co jeszcze bardziej zmniejsza szanse na oficjalny remaster w zupełnie nowym silniku.

Nie oznacza to jednak, że próby fanowskie nie będą kontynuowane. Społeczność Skyrim od lat uchodzi za jedną z najaktywniejszych społeczności modderskich na świecie, co udowadniają choćby ogromne projekty takie jak Skywind (próba przeniesienia Morrowind na silnik Skyrim) czy Skyblivion (podobny projekt związany z Oblivion). Niewątpliwie przeniesienie Skyrim na UE5 jest kolejnym, śmiałym wyzwaniem, a dostępne dema pokazują, że pasjonaci nie boją się zderzyć ze skomplikowanym procesem tworzenia gier.

Podsumowanie

Fanowskie próby przeniesienia Skyrim na Unreal Engine 5 są dowodem na niesłabnącą miłość społeczności graczy do tej kultowej produkcji Bethesdy. Choć na razie oglądamy jedynie fragmenty świata Tamriel w nowej, imponującej oprawie graficznej, a nie kompletną grę, reakcje fanów pokazują, jak wiele emocji wciąż budzi Skyrim. Zapierające dech w piersiach krajobrazy i modernizacje graficzne wzbudzają zachwyt, a jednocześnie przypominają o trudach i potencjalnych problemach prawnych, jakie mogą wiązać się z tak ambitnymi projektami.

Czy kiedykolwiek zagramy w pełnoprawne „Skyrim na UE5”? Na razie jest to jedynie marzenie najbardziej zagorzałych fanów – jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by śledzić kolejne dema i czerpać przyjemność z oglądania, jak wyglądałaby znana kraina Nordów w zupełnie nowym wydaniu. Modderska pasja nie zna granic, a przy dzisiejszym poziomie technologii możemy jeszcze nie raz zostać zaskoczeni.